Za co ja tyle płacę, Pani kochano? Czyli jak właściwie wygląda ta współpraca?
Co najmniej siedmiu z dziesięciu moich potencjalnych klientów zaczyna rozmowę od pytania „Ile kosztuje (…)?”.* Nie potępiam, kimże byłabym rzucając kamieniem jako osoba, która przed wejściem do sklepu w galerii zawsze zerka na tabliczki z cenami stojące na witrynach. Zastanawiającym jest jednak jak niewiele osób drąży temat, chcąc dowiedzieć się co właściwie mieści się w podanej cenie.